Ministerstwo Gospodarki usunęło z projektu ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych zapis umożliwiający przekształcanie spółdzielni w spółki prawa handlowego. Decyzja wywołała mieszane reakcje środowisk gospodarczych i politycznych, dzieląc opinie między zwolennikami tradycyjnej formy spółdzielczej a orędownikami większej elastyczności prawnej.
Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak stanowczo poparł usunięcie kontrowersyjnego zapisu. „Zapis słusznie znikł” – stwierdził Pawlak w wywiadzie dla Radia TOK FM. Minister wyjaśnił, że zmiana nastąpiła w odpowiedzi na postulaty „zorganizowanych środowisk opiniotwórczych”, w tym Krajowej Rady Spółdzielczej oraz związków rewizyjnych.
Argumenty przeciwników zmiany
Środowiska pracodawców, w tym Konfederacja Pracodawców Polskich, wyraziły sprzeciw wobec usunięcia zapisu. Podczas debaty w siedzibie KPP eksperci wskazywali na liczne utrudnienia, jakie napotykają spółdzielnie pracy próbujące dostosować się do warunków rynkowych.
Prof. Stanisław Sołtysiński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu podkreślił praktyczne problemy obecnego systemu: „Dziś, by spółdzielnie pracy mogły się przekształcić w spółki prawa handlowego, najpierw muszą się zlikwidować, co powoduje dodatkowe koszty i jest bardzo ryzykowne”.
Krytycy decyzji ministerstwa zwracają również uwagę, że usunięcie zapisu z projektu ustawy uniemożliwiło przeprowadzenie pełnych konsultacji społecznych, które standardowo towarzyszą procesowi nowelizacji.
Stanowisko rządu
Wicepremier Pawlak odrzucił zarzuty o brak konsultacji. Według niego, debaty takie jak ta w siedzibie KPP, w której uczestniczył wiceminister gospodarki Rafał Baniak, są właśnie formą konsultacji społecznych. „Rafał Baniak uczestniczył w spotkaniu w KPP, gdzie była dyskusja między zwolennikami a przeciwnikami usunięcia zapisu” – wyjaśnił Pawlak.
Komentator Jacek Żakowski zauważył, że stanowisko Krajowej Rady Spółdzielczej broniące tradycyjnej formy spółdzielczej jest zrozumiałe z perspektywy instytucjonalnej – masowe przekształcenia spółdzielni w spółki mogłyby podważyć sens istnienia Rady. Jednocześnie jednak brak możliwości transformacji prawnej zniechęca do tworzenia nowych spółdzielni.
Skutki dla gospodarki
Zmiana ustawy o spółdzielniach pracy miała być elementem szerszego projektu deregulacyjnego, nazywanego „wielkim sprzątaniem”, który miał unowocześnić funkcjonowanie spółdzielni i zwiększyć ich konkurencyjność na rynku. Usunięcie zapisu o możliwości przekształcenia oznacza utrzymanie dotychczasowego, bardziej skomplikowanego prawnie procesu zmiany formy działalności gospodarczej.
Debata na temat przyszłości spółdzielni w polskiej gospodarce pozostaje otwarta, a zderzenie tradycyjnego modelu spółdzielczego z wymogami nowoczesnej gospodarki rynkowej nadal stanowi wyzwanie dla ustawodawców i przedsiębiorców.
materiał archiwalny